"gorący styczeń w calanques" sport: góry.magazyn.independent.pl - polska kultura niezależna

"gorący styczeń w calanques" sport: góry.magazyn.independent.pl - polska kultura niezależna    nd 21.10.2007independent » magazyn » sport: góry » felietony .aktualności.imprezy..imprezy..zawody..recenzje.ludzie sportu.wywiady.baza adresów.sklepy.ścianki wspinaczkowe.foto.felietony.media..internet..prasa..radio..tv gorący styczeń w calanquesskały skały skałyzimowe popołudnie, gorąca kawa, lekkie rozleniwienie. otwieram worek wspomnień. obrazy wysypują się jak na zawołanie. wracam do krainy nadmorskich klifów i strzelistych turni, do bezkresu morza i kameralnych zatoczek, do naszych sąsiadów, sympatycznego andre - artysty i mniej sympatycznych gąsienic- niszczycielek, do zakrapianych winem wieczorów na plaży w zat. sugiton i wreszcie do wspinania, wspinania, wspinania. bo przecież calanques to wspinaczkowa bajka, bajka dla pasjonatów sportu w ogóle w pięknych okolicznościach przyrody:-) ogromny, a raczej rozległy masyw górski z najwyższym wzniesieniem mont puget 584 m. n.p.m., ciągnie się na długości 15 km między marsylią a cassis. dzieli się na 8 dużych aren; les goudes, marseilleveyre, sormiou, luminy, morgiou, la gardiole, la melette, en vau. te dzielą się na mniejsze rejony, te zaś jeszcze na podrejony. w tym gąszczu skał, a raczej murów i wierzchołków skalnych (60), wytyczono już grubo ponad 3000 dróg. ale potencjał calanques to nie tylko ilość, ale przede wszystkim jakość i różnorodność formacji. to skały i góry w jednym. drogi sportowe i górskie - wielowyciągowe, w tym większość kompletnie ubezpieczona, cały przedział trudności, do wyboru techniczne wspinanie po płytach, biegnące wzdłuż morza trawersy, siłowo - wytrzymałościowa wspinaczka w okapach, rysach, kaloryferach, soplach etc. my stawiamy tym razem na wspinanie sportowe, stąd wybór pada na luminy, a w nim przede wszystkim imponujące paroi des toits, czyli ścianę dachów. przedtem jednak na małą chwilę przystanek marsylia….. w marsyliiwielki port handlowy, okno na świat. dziwne to miasto. ogromne i ciasne jednocześnie, pełne chaosu i kontrastów. wiele dzielnic z pozbawionymi stylu i urody budynkami. te sprawiają wrażenie porozrzucanych przypadkowo, podniszczonych czasem betonowych pudełek, które zapełniają niemal każdy m2 powierzchni. nic do siebie nie pasuje, nie współgra ze sobą. może nawet sobie przeszkadza. a jednak miasto wzbudza we mnie jakąś sympatię, poczucie wolności, swobody. może, dlatego że tyle tu nacji, kultur, kolorów skóry. prawdziwa narodowościowa mozaika. brakuje tylko japończyków. dziwne, bo oni są przecież wszędzie.. po jakiejś godzinie błądzenia ulicami centrum, trafiamy wreszcie na ukrytą gdzieś z boku, niewielką rue d’italie. mieści się tu nieźle wyposażony sklep „la montagne” (uwaga: sjesta 12.30-14.30). ech, gdyby tylko mieć pełny portfel… starcza na zakup nowych lin i pary butów wspinaczkowych. ceny tzw. średnia westowa, ale i tak taniej niż w polsce. przynajmniej w przypadku naszych zakupów. teraz już tylko w skały, do wymarzonej przestrzeni. wgłąb calanques i nowe znajomości nasza baza wypadowa do calanques to miasteczko uniwersyteckie luminy. tą nazwą określa się również cały rejon, gdzie będziemy wspinać się przez najbliższe dwa tygodnie. przed nami kilkanaście sektorów, w tym m.in.; le virage, paroi des toits, l’aiguille de sugiton, dalle de l’echelle, grotte de l’ours, les pierres tombees, socle de la candelle, la grande candelle, la cathedrale, l’oasis. na arenę zmagań wybieramy kilka z nich. zostawiamy samochód na parkingu przy akademikach i dalej już tylko na piechotę. zaczynamy rekonesans. obładowani sprzętem, wodą, jedzeniem i innymi niezbędnymi zapasami czyt. kompletem - bukietem win, zbliżamy się powoli do zat. sugiton, miejsca biwaku. po drodze mijamy długie mury wapiennych ścian - jest ich tu w sumie 11, poprzecinanych skalnymi turniami, lawirujące między nimi kamienne drogi, nakrapiane zielenią zbocza. gdyby nie morze w tle, byłoby zupełnie górsko. ale tu morze oddycha skałami, a skały wodą. wszystko się idealnie uzupełnia. nasze nowe „mieszkanko” to uroczy zakątek na niewielkim plateau tuż nad plażą nudystów, z ciekawym sektorem pierre tombees za plecami (płytowe wspinanie z jedno- i dwuwyciągowymi drogami w skali trudności 5b-8a, prawa część ściany zamknięta ze względu na występującą kruszyznę). za naszymi plecami ma również swoją pracownię pod gołym niebem andre dewolf, „pustelnik”. pół butelki wina, nasza łamana francuszczyzna i jego jeszcze bardziej łamana angielszczyzna prowadzą do iście ciekawego odkrycia. mamy do czynienia z prawdziwą osobowością, z człowiekiem ponad miarę utalentowanym! czujemy się dziwnie mali. bo oto przed nami maratończyk z rekordem życiowym 2 godz.40 min., ciężarowiec dźwigający w podrywie 140 kilo, pływak, wspinacz, gangster ścigany w filmie przez samego jean paula belmondo, a obecnie przede wszystkim malarz i eksperymentujący rzeźbiarz. niczym impresjonista, swoje światło i kolor odnajduje nad prowansalskim morzem. «  1  2 » dorota dubicka, 24.08.2007cały portalmuzykafilmliteraturasztukateatrmagazynmagazyn - czytelniamagazyn - hobbymagazyn - kuchniamagazyn - kulturamagazyn - modamagazyn - podróżemagazyn - sport: górymagazyn - sport: powietrzemagazyn - sport: wodamagazyn - sport: ziemiamagazyn - ważne sprawypolski internet - netsprint "od przeboju do przeboju" z piotrem rubikiem »wyzwolenie-prĂłby »poduszyciel »joe cocker w warszawie »sputnik nad warszawĄ »wersja htmltextreklama | polityka prywatności | o nas | współpraca | kontaktcopyright 2007 independent.plbakalie - visual art&design, nonstop - code&cms 

"gorący styczeń w calanques" sport: góry.magazyn.independent.pl - polska kultura niezależna   Précédent 447  Précédent 446  Précédent 445  Précédent 444  Précédent 443  Précédent 442  Précédent 441  Précédent 440  Précédent 439  Précédent 438  Précédent 437  Précédent 436  Précédent 435  Précédent 434  Précédent 433  Précédent 432  Précédent 431  Précédent 430  Précédent 429  Précédent 428  Précédent 427  Précédent 426  Précédent 425  Précédent 424  Précédent 423  Précédent 422  Précédent 421  Précédent 420  Précédent 419  Précédent 418  Suivant 449  Suivant 450  Suivant 451  Suivant 452  Suivant 453  Suivant 454  Suivant 455  Suivant 456  Suivant 457  Suivant 458  Suivant 459  Suivant 460  Suivant 461  Suivant 462  Suivant 463  Suivant 464  Suivant 465  Suivant 466  Suivant 467  Suivant 468  Suivant 469  Suivant 470  Suivant 471  Suivant 472  Suivant 473  Suivant 474  Suivant 475  Suivant 476  Suivant 477  Suivant 478